Wydawca treści Wydawca treści

Powrót

Warto być aktywnym - wywiad z Nadią Góralską

2023-01-04

Najpierw odniosła sukces na szczeblu lokalnym, później wojewódzkim, a teraz przed nią wyzwania ogarniające zasięgiem cały kraj! W czym tkwi jej fenomen? Przekonajcie się sami, czytając rozmowę z Nadią Góralską.

Nadia Góralska ma dopiero 16 lat, a świat samorządności już stoi przed nią otworem. W ramach uczestnictwa w OHP Nadia działa w Radzie Młodzieży w Toruniu, Wojewódzkiej Radzie Młodzieży, a także Ogólnopolskiej Kapitule Samorządności Młodzieży.

Uczestniczka OSiW w Toruniu opowiedziała o podejmowanych inicjatywach, nauce zawodu i planach na przyszłość. Zapraszamy na wywiad!

 

Nadio, pytanie-rozgrzewka na początek. Opowiedz, jak znalazłaś się w OHP?

Przede wszystkim poszłam do szkoły branżowej I stopnia, ponieważ bardzo chciałam się kształcić w zawodzie fryzjera. Od razu w pierwszej klasie otrzymałam informację, że moja szkoła współpracuje z OHP, więc postanowiłam zapoznać się z ofertą, pójść na spotkanie z wychowawcą Ośrodka Szkolenia i Wychowania w Toruniu, a następnie czekać na zakwalifikowanie na listę uczestników… I tak już jestem tym uczestnikiem od trzech lat.

 

Jak sama mówisz, za tobą prawie trzy lata zarówno praktycznej nauki zawodu, jak i bycia uczestnikiem OHP. Jak możesz podsumować zakres wsparcia, które przez ten czas otrzymałaś?

Z całą pewnością mogę stwierdzić, że to wsparcie jest odczuwalne. Zawsze mogłam liczyć na kogoś – czy to wychowawcę, czy kierownika Ośrodka, czy innych pracowników, ale ja też angażowałam się w różnego rodzaju przedsięwzięcia (i dalej się angażuję). Dzięki temu nadarzały się okazje, że mogłam czegoś nowego spróbować, czegoś nowego się dowiedzieć. Byłam chociażby na kursie z przedsiębiorczości (kurs „Moje Finanse” organizowany we współpracy z Narodowym Bankiem Polskim – pzyp. red.) czy brałam udział w licznych konkursach, do których nie potrzebowałam większej zachęty.

 

Czy wszystkie te dodatkowe aktywności, o których wspomniałaś, mogłaś połączyć bez problemu z praktyczną nauką zawodu, czy jednak czułaś, że twoja doba ma zbyt mało godzin?

Czasami zdarzają mi się takie myśli, że mam za mało czasu, ale cała ta dodatkowa aktywność praktycznie za każdym razem współgra z zawodem, w którym się kształcę – więc jest to raczej atut niż przeszkoda. Przykładowo większość konkursów, w których brałam udział, były konkursami fryzjerskimi. W tym zawodzie się kształcę i ten zawód jest moją pasją, więc podejmowałam i podejmuję w dalszym ciągu takie działania, które umożliwią mi rozwój w tym konkretnym kierunku. Co oczywiście nie znaczy, że brałam udział tylko i wyłącznie w konkursach czy kursach fryzjerskich. Wiele inicjatyw miało też charakter charytatywny czy poszerzający moje umiejętności i kompetencje zawodowe i społeczne.

 

Jednym słowem – wszystkie te zajęcia, inicjatywy, aktywności poza szkołą i praktykami są uzupełnieniem, a może i dopełnieniem twojej praktycznej nauki zawodu?

Tak, jak najbardziej można tak powiedzieć. Każda ta aktywność wpływa na mój rozwój osobisty i zawodowy.

 

W przypadku tak wielu inicjatyw, w których bierzesz udział, rodzi się jedno pytanie – skąd jeszcze pomysł, żeby zaangażować się dodatkowo w działalność samorządową?

Już w zeszłym roku, gdy byłam w drugiej klasie, stawiałam swoje pierwsze kroki w tym temacie. Jednak wynikało to bardziej z inicjatywy p. Magdy, mojej wychowawczyni, niż mojej. To właśnie ona pokazała mi, że mam odpowiednie predyspozycje, żeby zaangażować się w działalność samorządową. Ale cały czas była to raczej dla mnie taka „mniejsza” aktywność. W tym roku to się zmieniło…

 

A co konkretnie się zmieniło?

W tym roku weszłam w działalność samorządową na serio. Na początku kandydowałam do Rady Młodzieży w OSiW w Toruniu, do której się dostałam i zaczęłam działać lokalnie. Potem postawiłam sobie poprzeczkę o krok wyżej i wystartowałam w wyborach do Wojewódzkiej Rady Młodzieży, co też się udało. Więc po tym paśmie sukcesów nie zaszkodziło wspiąć się jeszcze wyżej…

 

Podobno twoja kandydatura do Wojewódzkiej Rady Młodzieży nie była do końca przemyślana, a raczej stała się spontanicznym wystąpieniem…?

To akurat prawda. Przed samymi wyborami nie byłam pewna, czy jestem w stanie poradzić sobie na szczeblu wojewódzkim, choć lokalnie nasze inicjatywy już zaczęły nabierać tempa. Ale moje wątpliwości szybko rozwiała pani Marta, opiekun Rady Młodzieży w Toruniu. Tylko przez te moje wątpliwości nie przygotowałam nawet prezentacji do przedstawienia – poszłam totalnie na żywioł! To pozwoliło mi nie stresować się i być w 100% sobą. Myślę, że to wyczuły osoby głosujące na mnie, że nie opowiadam im wyuczonych regułek. Może przekonała ich właśnie ta moja autentyczność.

 

Czy właśnie autentyczność i bycie sobą sprawiło, że nie tylko znalazłaś się w Wojewódzkiej Radzie Młodzieży jako jej przewodnicząca, ale także zostałaś przewodniczącą Ogólnopolskiej Kapituły Samorządności Młodzieży OHP?

To na pewno w jakimś sensie uatrakcyjniło moją kandydaturę. Jednak myślę, że zostałam wybrana przede wszystkim ze względu na moje zaangażowanie i pracowitość, a także konsekwencję w realizowaniu różnego rodzaju inicjatyw. To wszystko razem wzięte dało taki efekt, że zostałam przewodniczącą Ogólnopolskiej Kapituły Samorządności Młodzieży OHP.

 

Jaka była twoja pierwsza reakcja na tę właśnie wieść?

Powiem krótko: zdziwiłam się. To był akurat dzień, kiedy byłam na praktykach. Zdążyłam na szybko na przerwie przeczytać wiadomość od p. Marty i trochę mnie zamurowało. Chyba na tyle jeszcze nie wierzę w swoje możliwości, żeby od razu skakać z radości. Jedno pytanie przewijało mi się na pewno „Co teraz?” i „Co dalej?”. Miałam zresztą sporo planów na szczeblu wojewódzkim, więc teraz musiałabym rozszerzyć zakres moich działań, moich pomysłów na skalę ogólnopolską.

 

Nadio, przed tobą niemałe wyzwanie i też równie niemała odpowiedzialność spoczęła na Twoich barkach. Jakie masz więc plany na najbliższy czas jako przewodnicząca Ogólnopolskiej Kapituły Samorządności Młodzieży OHP?

Naszym głównym działaniem jest profilaktyka uzależnień. Jednak będzie to szerszy przekrój tego zagadnienia, niż ten, z którym spotykamy się na różnego rodzaju zajęciach organizowanych przez Ośrodki czy Hufce. Skupimy się nie tylko na samych nałogach czy ich konsekwencjach, ale też na ich przyczynach.

W styczniu z okazji Dnia Babci i Dziadka planujemy zorganizować akcję, w której pokażemy, że samotność jest jednym z czynników powodujących nałogi i uzależnienia. W dalszych inicjatywach będziemy także wykorzystywać dni tematyczne, aby w jak najszerszym zakresie podjąć działania profilaktyki uzależnień. By wskazać, że czasami mały problem może spowodować lawinę innych problemów.

 

Więc na co bardziej stawiacie – przyczyny czy konsekwencje nałogu?

Z całą pewnością i na to, i na to, ale konsekwencje z tej pary są przeważnie wszystkim znane, chociażby z Internetu czy telewizji. Gorzej dotrzeć do przyczyn, bo jest to bardziej złożony problem (nie każdy wie, jak bardzo). Nie wszyscy są świadomi chociażby tego, o czym wspomniałam wcześniej, że samotność jest najczęstszą przyczyną uzależnień.

 

Czy poza profilaktyką uzależnień znajdą się jeszcze jakieś flagowe działania?

Jest to nasz główny cel działań, ale będziemy także jako Ogólnopolska Kapituła Samorządności Młodzieży OHP angażować się w bieżące inicjatywy i akcje, jak chociażby święta narodowe. Także myślę, że każdy z nas jest gotowy podjąć to wyzwanie – ja na pewno!

 

Właśnie „każdy z was” – w Ogólnopolskiej Kapitule Samorządności Młodzieży OHP na początku będziesz miała do czynienia z zupełnie obcymi sobie ludźmi. Czy przez to nie boisz się trochę, że możecie nie złapać wspólnego języka lub po prostu wasze pomysły/koncepcje mogą się różnić?

Oczywiście, że możemy się różnić. Nawet nie zakładam, że we wszystkim będziemy się zgadzać – takie ryzyko „zawodowe”. Ale najważniejszy jest cel, który przyświeca naszym działaniom w kontekście profilaktyki uzależnień i innych inicjatyw. Możemy mieć odmienne podejście, zupełnie inne sposoby i metody na przekazanie na przykład wspomnianych przeze mnie przyczyn uzależnień, ale każdemu z nas ten temat jest bliski z różnych względów. Współpraca w ramach Ogólnopolskiej Kapituły OHP ma nam wszystkim pomóc w pomaganiu i w społecznym zaangażowaniu.

 

Czy oprócz tego, o czym rozmawiałyśmy przed chwilą, jest jeszcze coś, czego się boisz w związku ze staniem się przewodniczącą Ogólnopolskiej Kapituły Samorządności Młodzieży, a może właśnie jest coś, na co najbardziej czekasz?

Szczerze, nie zastanawiałam się nad takimi kwestiami. Może boję się, że nie sprostam czyimś oczekiwaniom, kogoś zawiodę. A na co najbardziej czekam? Jeszcze nie potrafię znaleźć żadnej takiej rzeczy. Jednak myślę, że wraz z początkiem naszej działalności pojawią się takie kwestie, które będę chciała zacząć, a w swoim czasie zakończyć.

 

Nie ukrywam, że jak słyszę twoje nazwisko to widzę taki obraz: „Nadia Góralska – piątkowa uczennica, zaangażowana w każdą inicjatywę, której się podejmie, ale też w swoją praktyczną naukę zawodu”. Do tego można dodać działalność samorządową na szczeblu lokalnym, wojewódzkim, a teraz i ogólnopolskim, więc gdzie tu czas dla siebie samej?

Nie będę czarować – fakt, mam mało czasu na „nic nierobienie”. Ale jak się kocha to, co się robi, to nie potrzeba za dużo czasu na błogie lenistwo czy wieczór z serialem. Jednak żebym nie wyszła na totalnego robota – niedziele staram się robić sobie wolniejsze, o ile oczywiście mam taką możliwość. Wtedy zazwyczaj po prostu nic nie robię, resetuję się, ewentualnie spotykam się od czasu do czasu ze znajomymi. Wiadomo, że teraz nie mam całych tygodni wolnych i zdaję sobie sprawę, że wzięłam na siebie dość dużo, ale myślę, że zaplusuje to w mojej przyszłości.

 

Mam do ciebie ostatnie pytanie. Jesteś w klasie trzeciej, więc za chwilę koniec szkoły. Jakie są twoje dalsze plany?

To jest dość trudne pytanie, więc chyba wiem, dlaczego zostało na koniec. Wiem, co chcę robić w przyszłości, ale nie za bardzo wiem, co mam robić teraz. Chciałabym zdobyć średnie wykształcenie, a może nawet i wyższe. Fryzjerstwo to jest moja pasja, ale dużą miłością darzę też kosmetologię. Chciałabym pójść za głosem serca, ale jednak przy tej okazji korzystać już z tych zasobów, które posiadam. W planach też mam oczywiście kursy i szkolenia, jak już skończę 18 lat. Być może nawet zawędruję w mury jakiejś uczelni wyższej.

 

Nadio, cały świat stoi przed tobą otworem, teraz musisz tylko po niego sięgnąć. Na koniec bardzo dziękuję ci za rozmowę i z całego serca życzę ci powodzenia!

 

Ja również dziękuję bardzo za rozmowę.

 

 

Wywiad przeprowadziła: Marta Lemanowicz, specjalista WK OHP

Zdjęcia: Marta Wężyk-Dziętara, wychowawca 2-2 OSiW w Toruniu

 

 


Widok zawartości stron Widok zawartości stron