Coolinarny Werkstatt: Polsko-Niemieckie Warsztaty Kulinarne - Artykuł

Wspólny język

Beneficjentami spotkania było sześciu Niemców i dziewięcioro Polaków. Przed rozpoczęciem realizacji projektu dla każdego z jego uczestników  język sąsiadów zza Odry pozostawał zupełnie obcy. Krótkie animacje językowe i zredagowanie podstawowych mini-słowniczków w ramach przygotowań nieco go im przybliżyły. Zabawy integracyjne, aktywujące różne zmysły i odwołujące się do różnych rodzajów inteligencji, w atmosferze wzajemnej otwartości dowodziły, iż rozumieć można się bez słów. Uniwersalny okazał się język sportu, szczególnie koszykówki, piłki nożnej i … przeciągania liny.

Słodki polsko-niemiecki smak

W pracowni kucharskiej odbyły się trzy warsztaty kulinarne prowadzone dla młodzieży przez doświadczoną instruktorkę i właścicielkę dwóch ciechanowskich restauracji Panią Agnieszkę Klimczak. W Dniu Niemieckim ugotowano wspólnie forszmak, w Dniu Polskim upieczono kaczkę faszerowaną jabłkami, a w trzecim – na deser – przygotowano apfelstrudel i drożdżówki. Wszystkie te specjały wspólnie przyrządzano i … ze smakiem konsumowano!

Krasne jest krasne, Krasne ist schön

Przekonali się o tym trzeciego dnia Polsko-niemieckich warsztatów kulinarnych PNWM/DPJW ich beneficjenci. W kościele Podwyższenia Krzyża Świętego podziwiali kunszt Tylmana z Gameren, barokowe freski i wyjątkowe (np. pionowe czy pozłacane) sarkofagi rodu Krasińskich, który wydał wielu wybitnych przedstawicieli z narodowym wieszczem Zygmuntem na czele. W pobliskiej wieży (niegdyś przybramnej) oglądali rekonstrukcje obrazów reprezentantów tej familii i zdjęcia ukazujące przeszłość regionu. Spacer po parku słynącym z alei grabów ukazał gościom zza Odry piękno złotej polskiej jesieni.

Obiad czwartkowy

Podróż kulinarna do Warszawy zgodnie z planem okazała się punktem kulminacyjnym tygodniowych warsztatów. Goście z Niemiec na własne oczy, uszy i kubeczki smakowe przekonali się, czym w XXI wieku może być obiad czwartkowy. Przygotowali go wspólnie z polskimi uczestnikami finansowanych przez PNWM/DPJW warsztatów kulinarnych pod opieką prawdziwego mentora, masterchefa Jarka Uścińskiego w warszawskiej restauracji Moonsfera.

Od przystawki – sałatki warzywnej z krewetkami i hiszpańską kiełbasą, poprzez zupę rybno-grzybową, szeroki wybór mięs – indyka, gęsi i rozbefu wołowego z kaszą i soczewicą w białym sosie z marynowanym zielonym pieprzem aż po deser – dyniowe lody schładzane ciekłym azotem udekorowane prażonymi wiórkami kokosowymi i powidłami śliwkowymi z imbirem – całe menu nawet na ekranie robi wrażenie, a co dopiero na stole! Uczestnicy byli dumni, iż własnoręcznie skomponowali tak wysmakowany zestaw dań.

Zgodnie ze stanisławowską tradycją goście czwartkowego obiadu realizowali również ambicje naukowe – w Centrum Nauki Kopernik, a na koniec zza szyb autokaru podziwiali smagane wichurą Stare Miasto.

Przez żołądek do serca

Niemal tygodniowe spotkanie dla młodych ludzi z obydwu stron granicy stanowiło okazję do rozwinięcia swych kompetencji zawodowych, poznania kultury (nie tylko w jej kulinarnym aspekcie) sąsiadów, oraz ich samych – konkretnych rówieśników, wchodzących w dorosłe życie i na rynek pracy. Doświadczenie atmosfery tolerancji, wzajemnego zrozumienia, otwartości i szacunku jest dla wszystkich beneficjentów ich dotychczasowym, młodym życiu bodaj największą przygodą i szansą inspiracji na kolejne lata rozwoju.

Autor tekstu: Bartłomiej Fabisiak, specjalista Zespół Programów Międzynarodowych, Mazowiecka Wojewódzka Komenda OHP