Im się udało Im się udało

Powrót

Praca i pasja sposobem na życie

Teksty muzyczne Michała Sikory wzruszają do łez. Wywiady, koncerty, studia nagrań – o tym przecież marzy każdy młody i początkujący raper.

radosc_OK

…dzisiaj mą miłością jest stanie tutaj na scenie.. wiem, dużo nie zmienię, ale przekazuję radość, zapominam, ziomek, co to fałszywość i zazdrość…

Mi imponuje nagrany kompakt, dźwięki producentów, które lecą z mego kompa.
Mi imponuje to, że dajesz radę, choć to co masz na plecach ma niemałą wagę.

Takie i inne teksty piszą młodzi artyści, tworząc swoją muzykę, czyli tak naprawdę własny sposób na życie. W taki też sposób postanowił żyć Michał Sikora - łącząc pracę z pasją muzyczną.

Chłopak jest absolwentem 12-15 Hufca Pracy w Pyskowicach. Swoją edukację zakończył w 2015 roku. Uczył się w zawodzie mechanik-monter maszyn i urządzeń, a praktyczną naukę zawodu odbywał w zakładzie pracy Protor S.A. pod okiem kierownika warsztatów szkolnych Stanisława Dyby.

Już od samego początku Michał zachwycił wszystkich swoją postawą. Dał się poznać jako osoba wyjątkowa, lubiana przez rówieśników i społeczność pracowniczą. Zawsze był zaangażowany w życie szkoły i hufca. Jednak swoją wielką pasję, jaką jest muzyka, pozwolił nam poznać nieco później.

Michał pochodzi z tradycyjnej śląskiej rodziny, w której członkowie starają się robić wszystko, aby zapewnić sobie godziwy byt, pomimo, że realia nie zawsze temu sprzyjają. Mimo różnych przeciwności losu Michał nigdy się nie poddawał. Jego celem było pomyślne ukończenie Zasadniczej Szkoły Zawodowej. W trakcie nauki brał udział w projekcie „Większe możliwości – lepszy start", podczas którego uzyskał uprawnienia do obsługi wózka widłowego. A w ostatnim czasie zdał również pomyślnie egzamin na prawo jazdy. Został zatrudniony w zakładzie pracy, w którym odbywał praktyczną naukę zawodu. Można stwierdzić, że to niezwykły początek wejścia w dorosłe, młode życie.

Jednak sukcesy Michała na tym się nie kończą. Największą jego pasją jest muzyka. Jak sam twierdzi jest ona dla niego oderwaniem od rzeczywistości, pozwala zapomnieć o wszystkich problemach i wejść w inny świat, w którym jest lepiej, „gdzie ja, tylko i wyłącznie ja, kieruję swoim losem, nikt nie ma na mnie wpływu."  Muzyka jest dla Michała lekiem prawie na wszystko, dzięki niej żyje mu się łatwiej.

Michał w tym, co robi, rzadko myśli o sobie… Jego teksty piosenek opowiadają o prawdziwym życiu. Na pytanie, co jest jego największym marzeniem odpowiada: „Moim marzeniem jest zapewnienie sobie dobrej, stabilnej przyszłości; bym nie musiał nigdy głodować; bym mógł żyć normalnie." Sam stwierdza, że nie musi mieszkać w willi i zarabiać milionów, ale chce żyć godnie i zapewnić byt sobie i swoim bliskim.

Marzeniem Michała jest również możliwość nagrania jeszcze kilku autorskich „kawałków" i wydania płyty, choć jest świadomy, że w tych czasach ciężko jest się wybić. Ale sam wie, że jeżeli ma się chęci, to można zdziałać wszystko i wygrać z przeciwnościami losu. Michał chciałby również, żeby na świecie było mniej cierpienia i żeby człowiek był człowiekowi człowiekiem. Przeraża go, jak wiele jest na świecie głodu i biedy. Widzi, że ludzie żyją w zbyt szybkim tempie, ciągle gonią za pieniędzmi, a przecież pieniądze to nie wszystko. „Owszem zapewniają przyszłość i są potrzebne do życia, ale trzeba zwolnić. Cieszyć się tym, że żyjemy. Bo przecież każdy z nas kiedyś, biedny czy bogaty, będzie równy.”

Przykład Michała pokazuje, że marzenia się spełniają, że warto marzyć i wierzyć z całych sił, że świat może dzięki nim być lepszy.

Autor: Magdalena Kwaśniewska – Matlok – wychowawca 12-15 HP w Pyskowicach.