Aktualności Aktualności

Powrót

Zawodówka to obciach? Obalamy stereotyty!

W polskim społeczeństwie pokutuje stereotyp, że szkoły zawodowe to gorszy rodzaj edukacji, przeznaczony dla słabszych uczniów. Tymczasem niejeden absolwent liceum czy szkoły wyższej żałuje po latach, że nie wybrał zawodówki lub technikum.

Zawodowka

Skąd wziął się ten stereotyp, że szkoły zawodowe są gorsze? Być może ma na to wpływ przejściowy kryzys edukacji zawodowej w Polsce – po zmianach ustrojowych na początku lat 90-tych zawodówki mało dynamicznie przystosowywały się do nowych warunków na rynku pracy. Do dziś niektóre z nich kształcą w tych samych zawodach, co 20 lat temu, gdy tymczasem zapotrzebowanie na różnych fachowców zmieniało się na przestrzeni lat.

Nie obciach, a solidnych fach w ręku!

Szkolnictwo zawodowe usilnie pracuje jednak nad tą niedoskonałością, przystosowując ofertę nauczania do obecnych warunków i wyposażając warsztaty praktycznej nauki zawodu w nowoczesny sprzęt. Dodatkowo wiele szkół zawodowych posiada w swojej ofercie praktyki u zewnętrznych pracodawców, które odbywają się przez całe trzy lata nauki, a co za tym idzie pozwalają na nauczenie się co najmniej solidnych podstaw zawodu, a wielokrotnie są wstępem do zatrudnienia u danego pracodawcy.

Być może negatywna opinia o szkołach zawodowych miała też związek z postrzeganiem pracowników fizycznych i rzemieślników jako osoby o niskim statusie społecznym. Uczenie się w zawodówce było więc niejako przyznaniem się, że być może znajdziemy się wśród osób pracujących fizycznie, a co za tym idzie nauka w zawodówce była tzw. obciachem. Do dziś na forach internetowych można znaleźć opinie, że zawodówka to wstyd, jednak wydaje się, że są to bezrefleksyjnie powtarzane stereotypy –  większość wypowiedzi na forach z ostatnich lat świadczy bowiem o tym, że młodzi ludzie zaczynają w końcu doceniać posiadanie konkretnego zawodu, a tzw. fach w ręku czyni z nich potrzebnych na rynku pracy specjalistów.

Mierz siły na zamiary

Kolejny zarzut pod adresem edukacji zawodowej to przekonanie, że do zawodówki trafiają najsłabsi uczniowie. Pod pewnymi względami tak jest, ale nie oszukujmy się: czy każdy musi mieć średnią 5,0 i zostać drugim Einsteinem? Nie! Dlatego właśnie w polskiej edukacji znajdzie się przysłowiowe „dla każdego coś dobrego”. Uczniowie, którzy mają smykałkę do nauki, interesuje ich kształcenie ogólne i planują pójść na konkretne studia mogą wybrać liceum lub technikum i przedłużyć planowanie swojej kariery o lata przeznaczone na studia.
Nie każdy jednak ma zadatki na bycie wzorowym uczniem i czerpie przyjemność z nauki. Ci, którym trudniej przychodzi nauka teorii mają często dryg do praktycznych umiejętności i chęć do pracy. I właśnie dla takich osób są technika i szkoły zawodowe, a ich absolwenci niejednokrotnie są do przodu jeśli chodzi o miejsce na rynku pracy, bo zaczynają swoją karierę wcześniej i mają więcej czasu na zdobycie cennego doświadczenia zawodowego.
Szkoda, że jednak nie wszyscy zdają sobie z tego sprawę i wbrew zdrowemu rozsądkowi wybierają naukę w liceum i pójście na studia. Często kieruje nimi właśnie ten stereotypowy „obciach” związany z opinią o zawodówkach. Niestety te osoby, które źle oceniły swoje szanse, męczą się w liceach i kończą je z oblaną maturą lub kiepskimi ocenami. Potem zaś mają problem z wyborem odpowiednich studiów i znalezieniem pracy. Wszak niegłupi wymyślił przysłowie „Mierz siły na zamiary”.

O negatywnym zdaniu na temat zawodówek świadczą dane statystyczne, prezentujące wybór liceów i późniejszą liczbę studentów na przestrzeni lat. Według danych GUS w 1990 roku było w Polsce tylko 400 tysięcy studentów, w 1997 już ponad milion, a w 2005 aż 1,95 mln! W 2011 roku ta tendencja powoli zaczęła się odwracać, ale liczba studentów wynosiła olbrzymie  1,76 mln.  Wiele osób spośród tych milionów to nie natchnieni znienacka geniusze, a osoby, dla których zawodówki i technika wydawały się obciachem. Jak się często okazuje – bardzo niesłusznie.

Cenna praktyka

Tymczasem badania nad rynkiem pracy udowadniają, jak bardzo pracodawcy doceniają absolwentów szkół zawodowych. Jak wynika z badania zrealizowanego przez Millward Brown na zlecenie Work Service S.A. . przedsiębiorcy zapytani o to, jakich kompetencji brakuje osobom kończącym edukację, wskazywali na brak praktycznych umiejętności (93%), brak doświadczenia zawodowego (78%) i brak wiedzy potrzebnej do wykonywania zawodu (63%). Wszystkie te kompetencje w ogromnej mierze da się zdobyć właśnie dzięki szkołom zawodowym! Potwierdzają to także kolejne wyniki badania, które mówią, że znalezienie pierwszego zatrudnienia było znacznie łatwiejsze dla osób z wykształceniem zawodowym (92% respondentów nie miało problemów). Osoby kończące zawodówkę również najczęściej dostrzegają korzyści z edukacji w poszukiwaniu pierwszej pracy (75%).

Wobec powyższych faktów chyba czas najwyższy przestać myśleć, że zawodówka to obciach!

Autor: Joanna Buharewicz