Wydawca treści
Home jungle – jak zarobić na domowej hodowli kwiatów?
2021-09-10
Dzielenie się okazami roślin w social mediach, wymiana doświadczeń i zarabianie na sadzonkach kolekcjonerskich odmian kwiatów, których ceny sięgają nawet kilku tys. złotych za sadzonkę. To najnowszy zielony trend, który coraz częściej pochłania młodych ludzi.
Czym jest fenomen zielonego szaleństwa? Modą, pasją czy już stałym elementem popkultury, na którym można dobrze zarobić?
Od kilku lat możemy obserwować zielony trend, który wdarł się do domów, biur i restauracji. Dżunglowe motywy z monsterą na czele widzimy na pościelach, ubraniach i dekoracjach. Nie dziwi więc fakt, że młode pokolenie również popadło w szał zieleni.
Skąd wziął się roślinny trend?
Sukces jak zwykle ma kilka matek: pasję, modę, a nawet potrzebę wyróżnienia się. O modach czy chęci bycia zauważonym pisał nie będę. Jednym z czynników, który przyczynił się do zazieleniania domów, była również pandemia. Izolacja, nuda, potrzeba obcowania z naturą niewątpliwie były kluczowymi czynnikami.
Dla wielu osób jest to pasja, hobby i sposób na stworzenie kawałka zielonej przestrzeni dla siebie. Radość z przyrostów i pielęgnacji, wymiana informacji czy funkcjonowanie w grupie osób o podobnych zainteresowaniach.
Jak zyskać na pasji oraz ile to kosztuje?
Kilka interesujących informacji zdradziła Agnieszka, uczennica ostatniej klasy technikum, która prowadzi amatorską hodowlę roślin, głównie kolekcjonerskich. Agnieszka hoduje Marantę lemon lime, bo to jej ulubiona roślina, a przy okazji zarabia od 800 do 3000 zł miesięcznie. Zainteresowanie jest ogromne, co kilka tygodni pobiera sadzonki wierzchołkowe dwu lub trzyliścienne i sprzedaje na aukcjach różnych portali.
Jak twierdzi hodowczyni, to proste rośliny, których jest mało na rynku. Ona sama dostała dość dużą roślinę od siostry z Holandii w 2018 roku i wyhodowała z niej 10 podobnych roślin. Nadwyżki po ich przycinaniu sprzedaje. Ponieważ mieszka w bloku, gdzie nie ma zbyt wiele miejsca, zajęła dwa pokoje w domu babci na peryferiach miasta.
Zarobione pieniądze inwestuje w inne rośliny, śledząc instagramowe trendy. Przyznała, że jej ostatni zakup to „wariactwo”: Filodendron domasticum varie za 4000 zł! Ceny roślin kolekcjonerskich osiągają zawrotne wartości. Śledząc strony sklepów internetowych, można przecierać oczy ze zdumienia. Przykład: Monstera adansoni variegata od 4000 do 9000 zł!
Pieniądze rosną na drzewach?
Bywa, że rosną! Jednak Agnieszka w rozmowie wspomniała też o cieniach swojego hobby, nieuczciwych klientach i pladze wciornastka, ale tajniki uprawy to już temat na osobną dżunglową opowieść.
Na pytanie o cechy dobrego hodowcy oraz o to, co rośliny wniosły do jej życia, pasjonatka stwierdziła, że trzeba posiadać wiedzę, trochę miejsca na parapetach, dużo cierpliwości i… dobry wzrok, żeby szybko reagować na nieproszonych gości. (…) Wciory i przędziory doprowadzają mnie czasami do łez. (…) Rośliny dają poczucie spełniania, radość, kiedy rosną i jest im dobrze. Uczą też cierpliwości i tego, że natura jest niezwykła i piękna.
Domowa dżungla?
Pewnie wielu nie trzeba przekonywać, być może już jesteście zielono-maniakami. Faktem jest, że to ciekawe hobby łączące pasję, modę, wzornictwo, wiedzę z dziedziny biologii, możliwość zaistnienia w przestrzeni medialnej, a nawet zasilenia domowego budżetu. Przy odrobinie szczęścia istnieje możliwość, że rośliny zostaną na stałe w naszych domach, nie zważając na modę.
Autor: Łukasz Hubicki, pośrednik pracy w MCK Prudnik
Zdjęcie poglądowe (Freepick)
Widok zawartości stron
Zobacz również:
Zobacz również:
-
5 sposobów na zadbanie o siebie zimą
13.12.2024
-
10 powieści młodzieżowych na jesień
07.11.2024