Wydawca treści Wydawca treści

Powrót

Pomoc wychowawcy OHP w trudnych dla uczestników sytuacjach życiowych

2019-10-01

Każdy z nas ma okresy gdy potrzebuje pomocy ze strony innych ludzi. Nikt nie jest wyjątkiem od tej reguły. Również młodzież podczas swojego pobytu w OHP często przeżywa różnorodne kryzysy związane ze zmianami sytuacji życiowej. W takich chwilach dużym wsparciem dla podopiecznych bywa wychowawca OHP.

Barbara od 2002 roku jest wychowawcą jednego z opolskich hufców pracy. Podobnie jak wielu wychowawców OHP w swojej pracy stara się czynnie uczestniczyć w życiu powierzonej jej młodzieży.

Na każdy problem

Pomimo, że przez cały ten czas jedne roczniki odchodziły, inne do hufca przybywały, to jednak problemy wciąż były bardzo podobne. Jako ludzie nie różnimy się aż tak mocno. Podobne sytuacje są dla nas źródłem radości czy smutku. W tym drugim przypadku niemal wszyscy pragniemy obecności i wsparcia innych ludzi.

Właśnie takim wsparciem stara się być dla młodzieży wychowawca OHP. Pani Basia pomagała swoim uczniom i uczennicom radzić sobie z „problemami sercowymi”. Była gotowa do pomocy, gdy młodym dziewczynom rodziły się dzieci lub gdy podopieczni musieli zmierzyć się ze śmiercią rodzica. Trauma związana z utratą bliskiej osoby jest zresztą tym szczególnym zdarzeniem, które mocno odciska swoje piętno na życiu człowieka. Z jej skutkami ludzie borykają się długo. Często fakt ten ma duży wpływ na późniejsze decyzje i podejmowane działania.

Trauma po utracie rodzica

Barbara wie dokładnie, że aby niektórzy z jej podopiecznych zaczęli lepiej funkcjonować w świecie, najpierw musi spróbować pomóc im uporać się z traumą utraty rodzica i żelem po stracie. Wbrew pozorom, sieroctwo jest problemem dość częstym. W grupie, której wychowawcą jest Barbara, obecnie są aż 3 osoby, które utraciły rodziców.

Piotr i Paweł w dość dramatycznych okolicznościach stracili ojców. Zdarzenia te miały miejsce przed przybyciem do hufca i być może w dużej mierze przyczyniły się do tego, iż chłopcy nie poradzili sobie w tzw. „normalnej szkole”. Gdy ojciec Piotra został zamordowany, chłopiec miał 14 lat. Z późniejszych rozmów Pani Barbary z matką Piotra wynikało, że młody człowiek z dnia na dzień bardzo się zmienił. Z pogodnego, otwartego na świat i ludzi chłopaka, stał się nagle opryskliwy i niechętny. Mimo wcześniejszych sukcesów szkolnych, przestał się także uczyć. Sytuacja ta przedłużała się, czego konsekwencją było przeniesienie do gimnazjum działającego przy OHP.

Pokonanie trudności przez Piotra…

Z późniejszych rozmów z matką wynika, że decyzję tą odebrała jako bardzo dobrą. Wychowawca otoczył Piotra opieką. Poprzez długotrwałą pracę z uczestnikiem i wielką cierpliwość, udało się w dużym stopniu pomóc Piotrowi „przepracować” nękający go problem. Piotr ukończył w tym roku gimnazjum. Jako osoba pełnoletnia nie może podjąć nauki w szkole zawodowej, dlatego postanowił pójść do pracy i spróbować zacząć choć trochę żyć na własny rachunek. Trochę, ponieważ chłopiec nadal zamierza mieszkać z mamą. Jak na razie mają tylko siebie, zrozumiał to, będąc w OHP i pracując ze swoim wychowawcą.

…i Pawła

Podobna sytuacja była z Pawłem. Różnica polega na tym, że Paweł po ukończeniu szkoły
ma w planach założenie rodziny. Kiedyś ma nadzieję być dobrym ojcem i mężem. Chce dać swoim bliskim to, za czym sam przez ostatnie kilka lat tęsknił. Przybywając do OHP miał poczucie, że zajęto się jego licznymi problemami całościowo, a wychowawca nie pomijał spraw najtrudniejszych, tych związanych z chorobą i śmiercią ojca. Wychowawca przygotowany jest do tego, że będzie musiał zmierzyć się z takimi sytuacjami. „Oswajanie śmierci” jest tylko jedną z okoliczności, w których należy udzielić wsparcia młodzieży.

Oswajanie narodzin

Sytuacją niejako odwrotną, jest „oswajania narodzin”. Zdarza się, że podczas pobytu w hufcu dziewczęta zachodzą w ciążę i rodzą dzieci. Już w momencie, gdy dowiadujemy się o ciąży, zaczyna się praca z dziewczyną, jej rodzicami, czasem ojcem dziecka. Działania te mają na celu przede wszystkim pomoc uczestniczce w ukończeniu szkoły.

Pani Barbara wiele razy motywowała rodziny do tego, by pomagały nieletnim matkom uczęszczać na zajęcia czy też podejmować trudy bycia rodzicem. Młoda dziewczyna z chwilą urodzenia dziecka często znajduje się w sytuacji, która ją przerasta. To moment, gdy człowiek szczególnie potrzebuje wsparcia ze strony innych ludzi. Wychowawcy OHP starają się taką pomoc swoim podopiecznym dawać.

Śledzenie losów absolwentów

Jako instytucja nie opuszczamy też w potrzebie swoich absolwentów. Wychowawcy starają się monitorować losy byłych podopiecznych i w miarę możliwości udzielać im wsparcia w trudnych chwilach. Czasem jest to informacja o ofercie pracy lub kursie. Czasem rozmowa lub cykliczne spotkania przez jakiś czas, w ramach potrzeb czy do chwili rozwiązania jakiegoś problemu.

Do nas można przyjść, bo przecież z chwilą ukończenia przez młodego człowieka szkoły, nie kończymy z nim znajomości. Wychowawca OHP nadal jest otwarty na byłych podopiecznych, chętny do tego, by w razie konieczności i możliwości udzielić swojego wsparcia.

Autor: Anna Zielińska, 8-4 Hufiec Pracy w Nysie

 

*Imiona bohaterów zostały zmienione


Widok zawartości stron Widok zawartości stron