Wydawca treści
Zawód #mechaniczka – historia Pauliny
2021-12-02
Czasem niestandardowe zainteresowania pomagają w przełamywaniu stereotypów. Tak było w przypadku Pauliny, uczestniczki Hufca Pracy w Nysie, która od trzech lat jest uczennicą szkoły branżowej i praktykantką w jednym z nyskich zakładów mechaniki pojazdowej.
Zdaniem pracodawcy Paulina już wkrótce będzie dobrym mechanikiem, mogącym spokojnie na równych zasadach konkurować z kolegami z branży. Jej praca jest doceniana. Nikt z klientów już się nie dziwi się, gdy zza maski samochodu wyłania się ubrana w strój mechanika dziewczyna i pyta „Jaki problem z autem?”.
Zapraszamy na rozmowę z Pauliną.
Jednym z elementów dobrego życia jest praca, która oprócz pieniędzy daje nam szczęście i poczucie spełnienia. Sytuacja jest idealna, gdy praca zawodowa idzie w parze z hobby. Czasem, aby móc wybrać dla siebie ciekawą, skrojoną na naszą miarę przyszłość, musimy podjąć pewne ryzyko. Bywa, że wiąże się to z przeciwstawieniem się planom, jakie mają na nas inni. Wdrażamy wtedy swój własny plan, choć tak naprawdę jeszcze nie wiemy czy ten „eksperyment” się powiedzie. Paulino, kiedy Ty zdecydowałaś, że będziesz kształcić się w tym nietypowym dla dziewcząt zawodzie?
Idąc do Szkoły Branżowej, nie wiedziałam, w jakim zawodzie będę się uczyć. Rozmawialiśmy o tym wiele razy z tatą. Tata, widząc moje niezdecydowanie, zaproponował, żebym została fryzjerem. Uważał, że to dobry zawód dla dziewczyny. Przyznałam mu rację i początkowo faktycznie myślałam, że właśnie fryzjerstwo stanie się zawodem, który będę wykonywać. Życie zweryfikowało te plany. Poszłam na praktykę do zakładu fryzjerskiego. Właściwie byłam w kilku zakładach. W każdym krótki czas. Za każdym razem dokładnie wiedziałam, że się w tym nie odnajduję. Ale próbowałam. Aż w końcu doszłam do wniosku, że nie ma sensu w to brnąć.
Jak zatem wpadłaś na to, że powinnaś uczyć się na mechanika samochodowego? Tak jak mówiłaś – wiele dziewcząt na początku szkoły branżowej przymierza się do zawodu fryzjer. Te, które z fryzjerstwa rezygnują, najczęściej znajdują dla niego alternatywę w takich zawodach jak cukiernik, kucharz czy sprzedawca. Dlaczego Ty wybrałaś właśnie mechanika, zawód zupełnie niedamski?
Od wczesnego dzieciństwa wolałam przebywać i bawić się z chłopakami. W późniejszym okresie moi koledzy mieli motory, przy których bardzo chętnie grzebali. Naprawiali je, ulepszali, a ja im trochę pomagałam. Interesowało mnie to. Zawsze postrzegałam to jako fajne, kreatywne zajęcie. Myślę, że właśnie dlatego wpadł mi do głowy pomysł, by spróbować być mechanikiem.
Jak na tą decyzję zareagowało Twoje najbliższe otoczenie?
Tato początkowo był przeciwny. Bał się, że sobie nie poradzę, bo mechanik to ciężki zawód. Jak już emocje trochę opadły, zaproponował żebym poszukała praktyki na elektromechanika. Stwierdził, że elektromechanika jest trochę łatwiejsza. Niestety nie znalazłam praktyki jako elektromechanik. Trudno o praktyki w tym zawodzie.
A praktyka na mechanika? Czy będąc kobietą, trudno jest znaleźć praktykę na mechanika samochodowego? Czy odmawiano Ci przyjęcia na praktykę ze względu na płeć?
Tak. W kilku miejscach odmówiono mi zatrudnienia. Niektórzy pracodawcy mówili wprost, że dziewcząt nie przyjmują.
A swojego pracodawcę jak znalazłaś?
„Wygooglowałam“. Znalazłam przez Internet. Poszłam na rozmowę i dostałam pracę. Szef jest człowiekiem otwartym. Początkowo zdziwił się, że chcę u niego pracować, jednak był skłonny zaryzykować.
I ryzyko mu się opłaciło. Szef jest zadowolony z Twojej pracy?
Tak. Robię, co do mnie należy. Pracuję tak samo dobrze jak chłopcy, z którymi jestem na praktyce. W sumie, to od niektórych nawet lepiej. Myślę, że jakość wykonywanej pracy nie jest w tym przypadku zależna od płci.
A czy wśród kolegów z pracy czujesz lub czułaś się dyskryminowana, traktowana inaczej?
Nie. U nas w pracy wszyscy zachowują się wobec siebie z szacunkiem. Początkowo stanowiłam swego rodzaju sensację. Teraz wszyscy się przyzwyczaili. Czasem tylko klienci dziwią się, że jestem dziewczyną i uczę się na mechanika.
Wielu klientów się dziwi?
Wielu. Tak ok ¾. Pytają, co ja tam robię. Ale raczej życzliwie pytają. Z zaciekawieniem.
Czy poleciłabyś zawód mechanika innym dziewczynom?
Tak, jeśli tylko mają ochotę i predyspozycje. Mamy XXI wiek. Kobiety, jeśli chcą, to mogą próbować swoich sił w tzw. męskich zawodach. Myślę, że żaden człowiek na poziomie nie będzie oceniał fachowca przez pryzmat płci.
W tym roku kończysz szkołę, jakie masz dalsze plany?
Nie wiem. Na razie czeka mnie egzamin zawodowy. Trochę się go boję, ale na pewno chciałabym zdać. Potem być może będę pracować w zawodzie, jednak myślę też o służbach mundurowych. Wiadomo, że w tym celu przydatna będzie mi matura, dlatego zamierzam podjąć dalszą naukę w liceum dla dorosłych. Praca, nauka, a po maturze może służby mundurowe. Czas pokaże.
Ambitne plany. W grudniu kończysz 18 lat. Co byś chciała z tej okazji dostać? Zakładamy, że nie musisz być w swoich marzeniach jakoś przesadnie skromna. Może być auto?
Może być. Bardzo chętnie dostałabym dobre auto. Może być BMW E39 523i.
Ale najpierw zanim dostanę ,a raczej kupię sobie auto, to muszę zrobić prawo jazdy. Jako mechanik raczej muszę to zrobić.
I tego Ci życzę. Dziękuję za wywiad.
Autor: Anna Zielińska – starszy wychowawca w 8-4 HP Nysa
Zdjęcie poglądowe
Widok zawartości stron
Zobacz również:
Zobacz również:
-
Każdy gest ma moc - życie po powodzi
29.11.2024
-
Wymarzone fryzjerstwo – historia Norberta
15.10.2024
-
Filip – portret młodego działacza
19.09.2024
-
Zawód kucharz – moja pasja
06.08.2024
-
Barber to ja – wywiad z absolwentem
23.05.2024