Wydawca treści
Od OHP do własnego salonu fryzjerskiego
2024-02-06
Pani Marta Płoskonka od kilkunastu lat prowadzi własny salon fryzjerski ATELIER oraz kształci kolejnych fryzjerów – jej zakład opuściło już kilku absolwentów. Ale od czego się zaczęło?
Warto marzyć i realizować swoje marzenia
Nazywam się Marta Płoskonka i zawsze chciałam zostać fryzjerką. Po zakończeniu gimnazjum kontynuowałam naukę w Zespole Szkół Budowlano-Drzewnych w Żywcu. Przygotowanie zawodowe w zawodzie fryzjer zdobywałam w Studio Fryzjerskie Casandra w Żywcu. Miałam to szczęście, że trafiłam na mistrzynię, która była moją mentorką, a zarazem bardzo pogodną i empatyczną szefową, której jestem wdzięczna za poświęcony czas oraz przekazaną wiedzę.
Czynnie brałam udział we wszystkich możliwych przedsięwzięciach organizowanych przez jednostkę hufca. Już w trakcie odbywania praktyk wiedziałam, że nie tylko chcę prowadzić swój zakład, ale również chcę dzielić się swoją wiedzą i umiejętnościami z innymi młodymi ludźmi.
Po zdobyciu kwalifikacji w zawodzie fryzjer
Własny salon fryzjerski – to było moim największym marzeniem. Początki były trudne, zadłużenie kredytem i ciężka praca od rana do wieczora.
Ale udało się, wymagało to sporo wysiłku. Musiałam wypełnić mnóstwo dokumentów, sporządzić biznesplan, złożyć dokumenty do Urzędu Pracy o dotację na otwarcie własnej firmy.
Jestem dumna z siebie i z tego, że udało mi się zrealizować plan. Dobrze mieć kogoś, kto motywuje nas do działania. To dzięki rodzicom i wtedy mojemu narzeczonemu, a obecnie mężowi, osiągnęłam cel. Oni zawsze we mnie wierzyli i w chwili zwątpienia nie pozwalali mi się poddać.
W trakcie prowadzenia własnego salonu uzyskałam tytuł mistrza w swoim zawodzie, a także ukończyłam kurs pedagogiczny. Trzy lata temu spełniło się moje kolejne marzenie – przyjęłam na praktyki pierwsze uczennice, uczestniczki Hufca Pracy 12-25, tego samego Hufca, którego sama jestem absolwentką.
Praca z młodzieżą
Nie zamierzam spocząć na laurach. Chcę nadal rozwijać się i szkolić. Największą satysfakcję czuję, kiedy klientka czy klient do mnie wracają. To znaczy, że czuli się w moim salonie dobrze i byli zadowoleni z mojej pracy. Bo do fryzjera nie tylko przychodzi się na podcięcie włosów, farbowanie czy ułożenie fryzury. Równie ważna jest rozmowa albo jej brak, bo i tacy klienci się zdarzają.
Pracując z młodzieżą najtrudniej jest znaleźć równowagę między tym, kiedy być nauczycielem i pracodawcą, a kiedy kolegą czy przyjacielem. Czuję satysfakcję, widząc jak dziewczyny, które uczą się w moim salonie, dzięki mnie i naszej wspólnej pracy się zmieniają, jak zmieniają się ich poglądy na pracę i życie w ogóle, kształtują plany na przyszłość. I mam poczucie, że dzięki temu sobie w tej przyszłości poradzą.
Efektem mojej pracy z młodzieżą jest także zdobycie przez moją uczennicę III miejsca w Konkursie Ogólnopolskim Sprawny w zawodzie Fryzjer – Gołdap 2023. Dla takich chwil warto ponosić trud.
Pani Marcie już dziś serdecznie dziękujemy za współpracę i mamy nadzieję na jej kontynuację, a wszystkim naszym absolwentom i uczestnikom życzymy spełnienia wszystkich marzeń i samych sukcesów zarówno w życiu osobistym, jak i zawodowym.
Autor: Bożena Zając – wychowawca 12-25 HP Żywiec
Widok zawartości stron
Zobacz również:
Zobacz również:
-
Każdy gest ma moc - życie po powodzi
29.11.2024
-
Wymarzone fryzjerstwo – historia Norberta
15.10.2024
-
Filip – portret młodego działacza
19.09.2024
-
Zawód kucharz – moja pasja
06.08.2024
-
Barber to ja – wywiad z absolwentem
23.05.2024